Anielskie schronienie.
Otwarta przestrzeń... Niebo nad głową..
Trawa pod stopami...
A wszystko takie.... dziwne... ale zarazem spokojne...
Wszędzie Cisza i Spokój
A pośród tego.. kilka stolików.. kilka krzeseł... Kontuar... Prawdziwa karczma "Pod Chmurką
Offline
Oh...* Słowa zamarły jej w gardle. Brązowe oczy przesuwały się po pięknym widoku. Tak naturalnym a zarazem tak innym. * Elionku zawsze wiedziałam, że jak coś wymyślisz to proste będzie ale jak bardzo zachwycające. *Oczy błyszczały jej zachwytem. Usiadła przy pierwszym stoliku na swojej drodze i nie mogąc się powstrzymać rozglądała się pełnym podziwu spojrzeniem.*
Offline
Dziękuję.. * uśmiecha, rad z pochwały*
Cieszę się.. że Ci się podoba... nie wszyscy coś takiego lubią... * omiata wzrokiem jeszcze raz okolice*
O kurcze.. trochę perwersyjna mi ta Altanka wyszła... * zakłopotany poskrobał się po głowie*
Offline
Złoty promień słońca padł na trawę nieopodal altanki, otulając każde źdźbło subtelnym światłem. Zdawać by się mogło, że zieleń przemieniła się na kilka krótkich sekund na złotawy kolor, lecz mogło to być jedynie złudzenie. Jednak nie minęła kolejna chwila a tuż za promieniem słońca na trawę opadła Anielica, uginając trawę bosymi stopami. Rozejrzała się bezwiednie dookoła, lśniącym zielonym spojrzeniem, a na ustach jej wymalował się radosny, ciepły uśmiech.
- Witajcie kochani... Elionie, piękne miejsce stworzyłeś...
Offline
Anielica uśmiechnęła się promiennie słysząc słowa Siry, a figlarne ogniki zatańczyły w jej zielonych oczach.
- Widok to taki niespotykany czy też marą jawię się wśród aniołów?
W jej głosie zabrzmiała nuta rozbawienia i szczerej serdeczności.
- Jak wiesz, ostatnimi czasy odwiedzam dalekie krainy, to i na Wzgórzu niezbyt często bywam ale niebawem wrócę na dobre, o ile nie znudzi wam się nudne towarzystwo siostry...
Offline
-Av jest nader utalentowanym rekordzistą w wielu dziedzinach, wierz mi...
Uśmiech anielicy przeistoczył się w ułamku sekundy a oczy nagle rozbłysły, jak gdyby pod wpływem jakiś swoistych wspomnień dotyczących Brata. Wyrwała się z chwilowego zamyślenia po czym znów spojrzała radośnie na Siostrę.
- Ach, od razu zjawa... Ważne sprawy unoszą mi skrzydła i każdą wędrować, ale niebawem wrócę i będę mogła być na Wzgórzu, wśród Was, przez cały czas.
Offline
Widząc minę anielicy uśmiechnęła się serdecznie tłumiąc cichy śmiech jaki próbował się wyrwać z jej ust.
- Wiecznie nieobecny i ulotny jak wiatr Av... Resztę opisu cech jednak odstawię na bok. Należałoby tutaj ściągnąć brata by pokazał odrobinkę siebie, oczywiście metaforycznie.
Mrugnęła zielonym okiem usadawiając się wygodnie w jednym z foteli.
Offline
- Niejedną Siro, niejedną zjawę widzą...
Zaśmiała się cicho, choć próbowała usilnie stłumić to, więc zmierzała chichot z nieznacznym chrząknięciem.
- Jeszcze brakuje tu wielkiego nieobecnego Ava i będzie trójca anielskich zjaw.
Pokiwała głową jakgyby własne słowa potwierdzając, wyraźnie rozbawiona.
Offline